Rozmiar: 26512 bajtów

Adam Matusz "Rudi"    

Imię: jedyne słuszne (prawda prezes?)
Nazwisko: szlacheckie (można sprawdzić we fraszkach Kochanowskiego)
Lokalizacja: Obecnie nieobecny. Zapodział się na Antypodach.
Co robi: udaje, że coś wie i wkręca dzieci będąc tzw. instruktorem "za drzwiami" (czyli outdoor instructor)
Zainteresowania: Gra w szachy, oglądanie telewizji, krzyżówki, puzzle
(Gór nie lubi i nie rozumie w ogóle po co się fatygować. Łazić gdzieś samemu, wspinać się po skałach, dźwigać toboły, ścigać się w rajdach... po co? Na co? Panowie, to jest jakaś masakra!)
Ulubiony napój: herbata z cytryną
Co sobie ceni najbardziej: ciepłe kapcie.
Idol: Buzi pałaszujący pizzę i Cypis z Piwkiem na szczycie.
Największe osiągniecie: raz, pacholęciem będąc, udało mu się skleić model Miga (prawie, kółko odpadło...)
Największa porażka: tylko 3+ na sprawdzianie ze środowiska w 2 klasie


Spacerując to tu to tam, przypadkiem udało mi się wdrapać na:

(Korona Europy)

1. 2000, wrzesień - Śnieżka (Czechy) (a w sumie to 8 razy)
2. 2000, listopad - Rysy (Polska)
3. 2001, listopad - Grossglockner (Austria)
4. 2002, maj - Moldoveanu (Rumunia)
5. 2003, maj - Howerla (Ukraina)
6. 2003, czerwiec - MONT BLANC (Francja/Włochy)
7. 2004, marzec - Ben Nevis (Szkocja)
8. 2004, maj - Musała (Bułgaria) 2 razy...
9. 2005, marzec - Wemperhardt (Luksemburg)
10. 2005, marzec - Botrange (Belgia)
11. 2005, sierpień - Dufourspitze (Szwajcaria), a przy okazji: Zumsteinspitze / Nordent / Punta Gnifetti / Liskamm / Balmenhorn /Corno Nero / Ludwigshöhe / Punta Parrot
12. 2005, sierpień - Grauspitz (Liechtenstein,) i przy okazji: Naafkopf / Schwarzhorn
13. 2006, wrzesień - Zugspitze (Niemcy)


Do tego:

- 2002, grudzień - Lodowy Szczyt (Słowacja)
- 2003, marzec - Dachstein (Austria)
- 2005, styczeń - Grauspitz (Liechtenstein), nieudane, zabrakło parę metrów...
- 2005, maj - Diumbier (najwyższy szczyt w Tatrach Niskich - Słowacja)
- 2005, maj - DOLOMITY
- 2006, sierpień, południowa Walia, najwyższy szczyt w Brecon Beacon - Pen y Fan (886 m n.p.m.)

4 rajdy przygodowe, kilka wypraw "solo", trochę skałek.... takie tam....